NIE dla polowań z udziałem dzieci!
14.04.2020
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę stanowczo sprzeciwia się udziałowi dzieci w polowaniach. Po zmianie prawa łowieckiego, która zakazała udziału dzieci w polowaniach i uzyskała poparcie różnych ugrupowań ponad podziałami, teraz myśliwi znów forsują powrót do stanu prawnego sprzed nowelizacji.
15 kwietnia odbędzie się pierwsze czytanie projektu inicjatywy obywatelskiej myśliwych, którego celem jest przywrócenie możliwości udziału dzieci w polowaniach. Ze względu na istotne względy pedagogiczne, psychologiczne i społeczne Komitet Ochrony Praw Dziecka, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Stowarzyszenie na rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia, UNICEF Polska, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz koalicja Niech Żyją! (40 organizacji społecznych), w liście do Marszałkini Sejmu, Posłanek i Posłów wyraziły stanowczy sprzeciw w kwestii obecności najmłodszych obywateli przy zabijaniu zwierząt.
Zachęcamy do zapoznania się z poniższym, wspólnym komunikatem oraz treścią listu otwartego skierowanego do Pani Marszałek, Posłów i Posłanek Sejmu RP.
Wniosek o odrzucenie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo łowieckie, w sprawie przywrócenia możliwości udziału dzieci w polowaniach
Wypracowany przez stronę społeczną i uchwalony przez Sejm w styczniu 2018 roku zakaz udziału dzieci w polowaniach wypełnił istotną lukę wynikłą z niedostosowania Ustawy prawo łowieckie do istniejącego porządku prawnego i współczesnych standardów edukacji. Tymczasem teraz, wbrew opiniom poprzedniego Rzecznika Praw Dziecka – Marka Michalaka, Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, Komitetu Psychologii PAN i Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz wielu psychologów i pedagogów, podjęta została próba jego zniesienia.
Uczestnictwo dzieci w wysoce zorganizowanych i technologicznie zaawansowanych procedurach masowego zabijania zwierząt rani i deformuje ich naturalną wrażliwość, zdolność do współczucia i empatii, a także szacunek dla świata przyrody. Dlatego właśnie w programach edukacyjnych szkół podstawowych i średnich nie umieszcza się przecież wycieczek do rzeźni – stwierdza psycholog, Wojciech Eichelberger.
Tradycja polskiej rodziny myśliwskiej, przy całym szacunku dla niej, nie może dopuszczać i zakładać emocjonalnego krzywdzenia dzieci. Dziecko w rodzinie myśliwskiej niczym nie różni się w swoich etapach rozwojowych od dziecka z blokowiska w dużym mieście. Jego rozwój psychiczny, fizyczny, emocjonalny i intelektualny przebiega według identycznych prawideł rozwojowych. Jeśli w jakiejś rodzinie jest tradycja serwowania alkoholu, to nie oznacza, że trzeba ten alkohol dawać dzieciom. To zjawisko jest obciążone dużym ryzykiem przeżyć traumatycznych, dlatego należy zachować rozsądek i brać pod uwagę i szanować fazy rozwojowe dziecka. Uczestniczenie w polowaniach jest ponad miarę ich wieku – komentuje Mirosława Kątna z Komitetu Ochrony Praw Dziecka.
Jak wskazują badania, dzieci które doświadczały przemocy i okrucieństwa wobec zwierząt trzykrotnie częściej były skłonne do zadawania jej w przyszłości – zarówno zwierzętom, jak i ludziom – opiniowała zmianę w prawie łowieckim dr Barbara Błońska, kryminolożka w Katedrze Kryminologii i Polityki Karnej Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego.
Przed wprowadzeniem zakazu udziału dzieci w polowaniach tysiące z nich uczestniczyło w brutalnych czynnościach myśliwych: widziały zestrzeliwane zwierzęta, oglądały ich konanie w cierpieniu i dobijanie, rozcinanie ciał i wyciąganie wnętrzności, a na koniec polowania pokoty, na których myśliwi chełpili się nad swoimi ofiarami. To wszystko miało ogromny wpływ na ich rozwój emocjonalno-psychologiczny. Utrzymanie w mocy zakazu jest sprawą wielkiej wagi dla dobra dzieci – mówi Tomasz Zdrojewski z koalicji Niech Żyją!
Dziwić może fakt, że po zmianie prawa łowieckiego, która zakazała udziału dzieci w polowaniach i uzyskała poparcie różnych ugrupowań ponad podziałami, teraz myśliwi znów forsują powrót do stanu prawnego sprzed nowelizacji. Czy za chwilę nie dojdzie do sytuacji, w której wszystkie dobre zmiany w ustawodawstwie, stanowiące kompromis między postulatami różnych środowisk, zostaną definitywnie przekreślone? – mówi Radosław Michalski z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.
Jednym z zadań państwa prawa jest ochrona najmłodszych obywateli przed narażaniem (również przez rodziców) na szkodliwe i niebezpieczne dla ich rozwoju treści. Dlatego bez względu na opinię opiekunów, prawo zabrania udostępniania nieletnim treści pornograficznych i epatujących agresją, np. w filmach. Tymczasem polowania to brutalna lekcja podmiotowego traktowania żywych stworzeń, która niesie ogromne ryzyko dla psychiki dzieci. Nie ma na to naszej zgody – podsumowuje Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.